pampers z niespodzianką to nie jest felieton przeciwko matkom

Wydrukowano: Ubawił mnie nie tyle atak Kublik na matkę, która miała zaszczyt konsumować obiad w tej samej restauracji, co dziennikarka Wyborczej, ile zaprzeczenie - w niezbyt długim tekściku o kupie - dotychczas głoszonym przez Agnieszkę Kublik wartościom. Agnieszka Kublik opisała bowiem wstrząsającą przygodę, jaką przeżyła w tejże restauracji. Warszawa, centrum, nieduża włoska restauracja. Jest sobotnie popołudnie, coś jakby trzeci dzień świąt. Tłoku nie ma, jest jeszcze parę wolnych stolików. Jestem ze znajomymi, mieszkają w Stanach od ponad 20 lat. W Warszawie tylko przelotem. Rozmawiamy, mamy dużo do obgadania …. Naprzeciw nas dwa małżeństwa albo partnerzy, kto to dziś wie. Siedzą w rogu, na sporej kanapie to ważne; dlaczego - o tym za chwilę. Są z dziećmi. To dwie dziewczynki, starsza tak około trzech-czterech lat, młodsza koło roku.

pampers z niespodzianką to nie jest felieton przeciwko matkom

pampers z niespodzianką to nie jest felieton przeciwko matkom

pampers z niespodzianką to nie jest felieton przeciwko matkom

pampers z niespodzianką to nie jest felieton przeciwko matkom

pampers z niespodzianką to nie jest felieton przeciwko matkom

Wydrukowano: Warszawa, centrum, nieduża włoska restauracja. Jest sobotnie popołudnie, coś jakby trzeci dzień świąt. Tłoku nie ma, jest jeszcze parę wolnych stolików. Jestem ze znajomymi, mieszkają w Stanach od ponad 20 lat.

Pampers z niespodzianką to nie jest felieton przeciwko matkom. Kublik znów "błysnęła". Tym razem nie w sprawie Smoleńska. Dała pokaz dzieciofobii?

Okoliczności tragedii są następujące: Warszawa, centrum, nieduża włoska restauracja. Mateczki mają pretensje do właścicieli restauracji że nie ma przewijaków jakby to miałby być obowiązek myśleć o nich w pierwszej kolejności a to błąd, bo właściciel restauracji ma prawo nie wpuszczać matek z bachorami ani montować przewijaków. To są pewne oczywiste standardy, których nie trzeba nikomu tłumaczyć. Również było to dość irytujące i na dodatek mylące, a mimo to nie przyszłoby mi do głowy postulowanie, że takie osoby nie powinny przychodzić na pampers z niespodzianką to nie jest felieton przeciwko matkom. Niestety nie we wszystkich. Pracuję z dziećmi niepełnosprawnymi i nie wyobrażam sobie sytuacji, w której ktoś mnie z nimi wyprasza z miejsca publicznego tylko dlatego, że są niepełnosprawne, wymagają pomocy albo noszą pampersy. Copyright © Agora SA. Inny przypadek "komunikacyjny": jakiś czas temu, w okolicy świąt wielkanocnych jechałam do bliskich znajomych w ostatniej chwili, przepełnionym PKS-em. Na ulicę, do domu. Posiadanie dziecka nie jest wizą do bycia uprzywilejowaną warstwą społeczeństwa. Nowszy post Starszy post Strona główna. Najlepiej natychmiast zaprzestać jedzenia i w panice wybiec z dzieckiem na ramieniu. Zna to każdy, kto spotkał rozbawioną grupkę znajomych w kawiarni, w pociągu itd. Problem nie jest jednak z tych przemijających wraz z emocjami, a tym bardziej z wybiciem północy, pampers z niespodzianką to nie jest felieton przeciwko matkom.

Pozdrawiam Iwona.

  • Znaleziono sztylet sprzed ponad 4 tys.
  • Czy proboszczowie mają na uwadze, że oprócz podjazdu dla wózków z dziećmi i osób niepełnosprawnych rodzicom przydaje się kącik z przewijakiem?
  • Ach, cała ta dyskusja ociera się o jakiś absurd.
  • To, że tłumaczycie się z tego, że musiałyście przewinąć dziecko publicznie jest żenujące i że musicie podkreślać jak bardzo je zasłaniłyście.

Zacznijmy od tego, że nie jestem matką i z dużą dozą prawdopodobieństwa nigdy nie będę. Taki wybór życiowy. Jednak moi przyjaciele mają dzieci, także zupełnie malutkie. Nie wyobrażam sobie nie spędzać z nimi czasu - czy to po domach czy to na neutralnym gruncie - tylko dlatego, że nie mają z kim zostawić dziecka. Wychodzę z założenia, że obecność dzieci tak samo jak obecność ludzi dorosłych, starszych, na wózkach, o kulach, kobiet w ciąży, prezesów korporacji i bezdomnych - jest nie do uniknięcia, gdy wyjdzie się z domu, mieszkając w dużym mieście. Są po prostu częścią, w moim przypadku warszawskiej, rzeczywistości. Co takiego wyjątkowego jest w dzieciach i ich matkach - ciekawe, że nie rodzicach, jakby ojcowie rozpływali się we mgle , że pani Agnieszka postanowiła poświęcić im felieton? Otóż, moi drodzy, dzieci defekują. W pieluszki. Są absorbujące. Wymagają opieki. I, najgorsze ze wszystkiego - po prostu są. Myślę sobie, że gdybym była małym, słabym człowieczkiem, który jeszcze nie bardzo umie mówić, strasznie dużo rzeczy doprowadzałoby mnie na skraj rozpaczy. I skoro nie umiałabym mówić, manifestowałabym tę rozpacz rykiem. Nie dziwię się dzieciom, że ryczą, chociaż wiem, że niemożność docieknięcia, czemu ryczą, bywa szalenie frustrująca. Myślę sobie, że gdybym była matką, która wybrała się z małym dzieckiem na spotkanie ze znajomymi do restauracji, przewidziałabym każdą problematyczną sytuację. Naszykowała picie na wypadek nagłego przypływu pragnienia.

Zawsze miałam ze sobą składany mini-materacyk do przewijania, który podkładałam by przypadkiem pupa dziecka nie miała styczności z podłożem. Lalka Podobińska 7 stycznia Czy uważacie, że to jest aby bardziej higieniczne niż przewinięcie na sali? Jestem w Polsce co 2 lata i sytuacja sie poprawia, ale nie jest optymalna. Przewijam w miejscach do tego dostosowanych - zeby nie bylo. Bo widać, że Kublik nie ma o małych dzieciach żadnego pojęcia. Jej bachor - jej problem. Dziękuję Justyno za kolejny przykład sytuacji, w której nie ma innego rozsądnego wyjścia niż przewinięcie dziecka publicznie. Może tu należałoby się zaniepokoić pampers z niespodzianką to nie jest felieton przeciwko matkom wyobraźnię redaktor Kublik.

pampers z niespodzianką to nie jest felieton przeciwko matkom

pampers z niespodzianką to nie jest felieton przeciwko matkom

pampers z niespodzianką to nie jest felieton przeciwko matkom

pampers z niespodzianką to nie jest felieton przeciwko matkom

pampers z niespodzianką to nie jest felieton przeciwko matkom

Zapisz się do newslettera

Patrzę na te czynności higieniczne, choć wcale nie chcę. Ich rozbrykanie nam nie wadzi, pampers z niespodzianką to nie jest felieton przeciwko matkom. I na dodatek prywatny problem i bagaż matki bo w swoim tekście pani Kublik odnosi się przede wszystkim do matki - ojciec jest postacią poboczną. Matka zaczyna ją rozbierać, ściąga majtasy i zmienia małej pampersa. Matka Ekspatka 6 stycznia Najlepszy Blog na Świecie 5 stycznia pampers z niespodzianką to nie jest felieton przeciwko matkom Jej osobista fanaberia. Co więcej oburza się ona też na matkę, że ta nie przewinęła dziecka w domu. Aż zaczną zwyczajnie marudzić. Nie ma już "dyskretnego karmienia" ani "dyskretnego przewinięcia dziecka" - jest "wywalanie wielkiego cyca na stół" oraz "przewijanie obsranego tyłka na stole". A czy relacjonowanie znajomym przez Pania Kublik tego co zobaczyla Bylo na miejscu? Powiesz kiedyś swojemu dziecku, że ciągałaś je ze sobą do restauracji, żeby je rozbierać do naga przy ludziach i obnosić się z jego kupą wokół talerzy z jedzeniem? Skoro kobiety ktore nie maja dzieci sa nieprzystosowane do zycia w społeczeństwie to niech same sobie siedzą w domu, ja nie bede więźniem bo mam dziecko i chyba zacznę je przewijać na stole w każdej restauracji!! Dziś nie jesteśmy już szczególnie wyczuleni na małe dzieci np.

Z dzieckiem tak łatwo nie jest. Wszyscy dookoła mówią, że nie ma dzieci są dorośli, więc trzeba je szanować i bla bla bla W samolocie były problemy, ktoś zasłabł, wszystko opóźniło się bardzo, zamieszanie, bieganie obsługi, służb medycznych Ot, wymyślone przez siebie słowa. Być może nikt tego nawet nie zauważył z osób postronnych. Staram się stawać z dala od niego. W pieluszki. Jakoś to zniesiemy.

Wybierasz dobrowolnie dziecko- to nie idziesz do restauracji gdzie siedzą ludzie po to aby się zrelaksować. Zaraz wedrze się w nią dziecko! Zwyczajnie stoje, nie ustepuje. I ja Wam z miłą chęcią wytłumaczę dlaczego czasem nie da się inaczej, mimo waszego potencjalnego dyskomfortu, i trzeba przewinąć dziecko w restauracji. Wymagają opieki. Jest sobotnie popołudnie, coś jakby trzeci dzień świąt. Przecież przy pewnej wprawie przewijanie to chwilka, Gdybym zobaczyła w restauracji matkę przewijającą dziecko, pewnie bym pomyślała, że nie miała gdzie tego pampers z niespodzianką to nie jest felieton przeciwko matkom i zajęłabym się swoim talerzem. Nrstr. Nie chodzi o to, pampers z niespodzianką to nie jest felieton przeciwko matkom, że ludzie chcą iść do restauracji i myśleć tam o jedzeniu, a nie o kupie w sąsiedztwie. Collegium Humanum. Różnica jest taka, że cały czas, czytając ów artykuł, zastanawiałam się, w czym Abdl naprawdę jest problem. Ale owszem, zauważają. Rodzicom to nie przeszkadza. Powinni byli tobie wskazac, jesli restauracja byla niedostosowana dla dzieci. Oczywiście jak to zwykle bywa w tego typu dyskusjach - nagle obraz rzeczywistości wykoślawia się niemiłosiernie. To matka pokazana jest w krzywym zwierciadle i obarczona wszelkimi negatywnym cechami. Pacjentowi zdalnie usunięto żołądek. Olga Mama trójki 7 stycznia Szanuj innych ludzi. Okoliczności tragedii są następujące: Warszawa, centrum, nieduża włoska restauracja.